dziewczyny - te młodsze i nieco starsze - lubią go za to, że jest przystojny, ale ostatnio pojawiło się tyle nowych, przystojnych twarzy, że Tom pomału ginie pośród nich.
zgoda
zgadzam sie z tobą bo tom to tylko zwykła miernota aktorska a dziś ciało już nie wystarcza a nicole zostawił bo była od niego lepsza
Nieprawda
Cruise to nieprzeciętnie zdolny i wszechstronny aktor, o bogatym dorobku artystycznym, nie ma się co oburzać na niego tylko dlatego, że nie udało się bezpłodnemu zresztą panu małżeństwo. Warto sięgnąć po tak udane filmy jak "Kolor pieniędzy", "Rain Man", "Urodzony 4 lipca" czy "Magnolię" i docenić jego klasę, a nie obrzucać błotem bez sensu i bez konkretnego uzasadnienia swojego zdania.
no cóż
zgadzam się z tobą że w filmach które wymieniłeś tom jest dobry fakt ale moim zdaniem o klasie aktora decyduje np. dobór ról (a ostatnio role toma są kiepskie jak i jego filmy)no i jeszcze coś bo w filmach aktorzy pokazują ludzkie zachowania i nie tylko po to żeby nas czegoś nauczyć ale żeby i samemu coś wynieść a tomowi się to nie udaje ale super że ma obrońcę:-)))))
ee tam
Z jego ostatnich filmów widziałem tylko "Mission Impossible 2" i "Raport mniejszości" i wcale nie uważam, że są kiepskie - pierwszy to sprawnie zrealizowane kino akcji (ok, bez rewelacji, ale nie absolutny niewypał), a drugi to naprawdę świetna ekranizacja Dicka, najlepsza po "Łowcy androidów", która zresztą zgarnęła w tym roku całą masę "Saturnów". I Tom zagrał bardzo dobrze, jak zawsze zresztą, bo to świetny aktor jest. A czy on ma cokolwiek z tego wynosić, to już jego sprawa, nie mnie ani nie Tobie osądzać, czy pan Criuse jest lepszym czy gorszym człowiekiem, bo póki co nie mieliśmy okazji (przynajmniej ja) poznać go osobiście.