no co TYYY! toż to moja miłość z lat dzieciństwa! jest świetnym aktorem, mogą mu wylewać kubeł zimnej wody co artykuł, a to i tak niczego nie zmieni. nie wyobrażam sobie NIKOGO innego ani w roli Mavericka, ani w roli por. Kaffee, nie mówiąc już o sexy wampirku.
KOCHAMY CIĘ TOMCIO, no matter what *kiss kiss*

Strasznie sexy facet,choć niewysoki.Też mi się ogromnie podobał jako Lestat.Wielki szacun za tę rolę,był mega świetny.

Zgadzam się, Cruise jest naprawdę bardzo dobrym aktorem. Nie przepadam za tą całą hollywoodzką śmietanką, ale w tym przypadku muszę przyznać, że popularność jak najbardziej idzie w parze z talentem. Facet umie stworzyć niezapomniane kreacje, kiedy trzeba potrafi być ostry i wyrazisty, innym razem nieco zagubiony i romantyczny, słowem - potrafi zagrać całą paletę charakterów.

To smutne, że ludzie zaczęli patrzeć na niego jako aktora tylko przez pryzmat scjentologii. Co nas obchodzi jego prywatne życie, liczy się to, co prezentuje na ekranie - a jest na co popatrzeć.

zgadzam się z Twoją wypowiedzią, lubię go jako aktora, świetnie się go ogląda ale jako człowieka nie trawię

nie obchodzi mnie jego zycie osobiste, jest rewelacyjnym aktorem, nie ogarniam niektórych pseudo krytyków filmowych i nie musze, nie chce. Cruise to klasa sama w sobie, jak narazie obejrzalam 16 filmow z jego udzialem i w kazdym bez wyjątku trzymał swój poziom. Mam nadzieje, że przed nim jeszcze sporo ambitnych filmów, hollywood bez niego byłoby jak czterej pancerni i pies bez psa. Pozdrawiam obiektywnych krytyków ;)

Po pierwsze- gra beton w komercyjnych filmach, papkę dla gawiedzi. Jedyny niekomercyjny film w którym zagrał ze swoją żoną to "Eyes wide shut" wyreżyserowanym przez mistrza Stanleya Kubricka. Przy tych ludziach on jest namiastką aktora- Mastroianni, Nicholson, McDowell, Peter Sellers, Max Von Sydow, Giulietta Massina, DeNiro, Hopkins, Freeman, Orson Welles, Kirk Douglas, Bogart, Fred Astaire, Ginger Rogers, Lee J. Cobb, James Dean, Paul Newman, Burl Ives, Henry Fonda, Eastwood, Depp(tak, jeden z bardziej uniwersalnych aktorów teraz), Norton, Malkovich, mógłbym jeszcze wymieniać; nawet polacy: Stuhr, Gajos, Radziwiłowicz i Kondrat. Spokojnie można wsadzić do pierwszej trzydziestki aktorów i aktorki, którzy sobie zasłużyli.

Cóż, osobiście uważam Deppa za mało, jak to u ciebie ujęte, uniwersalnego aktora. Całą swoją karierę zawdzięcza Timowi Burtonowi. Ciągle widzimy go w duetach Burton-Depp, albo, nie rzadziej, trio Burton-Depp-Bonham Carter. Te jednostkowe filmy, gdzie bierze udział właśnie bez udziału tej dwójki są moim zdaniem najlepsze. A tak poza tym, to czy on ma jakąś rolę, gdzie się krótko mówiąc nie przebiera?
Ale nie dyskutujmy o Johnnym Deppie. To w końcu nie jemu jest poświęcona ta część Filmwebu, czyż nie? :)

Jest jeszcze "Magnolia", proszę Pana, choć filmu nie było mi dane obejrzeć do końca. Pozdrawiam serdecznie.

Komercja to zułoooo. Oczywiście taki De Niro, którego filmy zarobiły ponad 2 miliardy nie jest nic, a nic aktorem komercyjnym.
Jeszcze stawiane Morgana, Clinta i Deppa (od których aktorsko Tom jest lepszy) obok takich gigantów...

W komercjach to on zaczął grać na początku 2000 roku. Po tym czasie to np. Vanilla Sky i Zakładnik jeszcze ujdzie, ale inne odpadają.

Swoją drogą dziwią mnie ludzie, którzy wypisują, że grał wyłącznie w komercyjnych papkach. A widzieliście chociażby: Kolor pieniędzy, Rain Man, Koktajl?

Właśnie ostatnio gra w naprawdę średnich filmach, a szkoda bo kiedyś wiedziałam, że jak włącze film z Tomem to będzie to super produkcja, a teraz już niekoniecznie. Ale może jeszcze jakiś naprawdę dobry film z jego udziałem powstanie, na razie czekam, żeby obejrzeć Oblivion.
Co do tematu - plotki mogę sobie poczytać na jego temat, ale jesli mam obejrzeć jakis film to nigdy nie kieruję się życiem prywatnym aktorów bo to bez sensu, ważne, żeby film był dobry.

Nie lubię Toma bo tylko przez chwilę był moim Lestatem...
Co oczywiście jest żartem. Ja lubię jego grę aktorską. Miły dla oka.

Ja lubię Cruise'a. Oglądałam kilka filmów z jego udziałem. Oczy szeroko zamknięte, Vanilla Sky, Magnolia, Wojna światów, Wywiad z wampirem, Walkiria, Raport mniejszości, ale niektórych filmów sensacyjnych nie widziałam i pewnie nieciekawe. Mnie wystarczy tyle ile widziałam, żeby wiedzieć, że jest bardzo dobrym aktorem.

Ja widziałam 25 filmów Toma Cruise i bez różnicy czy zobaczysz dwa, siedem, piętnaście czy nawet wszystkie - on jest po prostu bardzo dobrym aktorem! Ma wielką różnorodność ról, nie tak jak niektórzy, co wybierają jeden gatunek i uparcie się go trzymają. Nie oceniam go po scjentologi - to tak, jakbyśmy oceniali też chrześcijan, muzułmanów, buddystów, ateistów, hinduistów i ludzi każdej innej wiary patrząc tylko na ten aspekt! :)

Ja mam do Toma mocno ambiwalentne podejście. I go lubię i mnie totalnie wkurza.

Mam tak samo.Niestety życie prywatne aktora często ma znaczenie dla odbioru widzów.Ja Toma ani nie kocham ani nienawidzę ale myślę ,że gdybym nie wiedziała o jego życiu osobistym to co wiem lubiłabym go bardziej.Jest osobą publiczną i powinien się liczyć z tym iż takim zachowaniem robi sobie wrogów.Mimo wszystko nie potrafię go nie lubić,oglądam sporo filmów z nim ale wielką fanką nie jestem.

Dobry aktor, to prawda (choć w "Walkirii" był okropny).
Mam jednak wrażenie, że jego osobiste przekonania wpływają na jego role. Scjentolodzy nie pozwalają aktorom na przyjmowanie kontrowersyjnych ról (np. geja lub narkomana).
Czy kogoś skrzywdził? A chęć posłania małego dziecka do sekciarskiej "szkoły" (Sea Org) jest normalne? Przekonywanie strażaków z Nowego Jorku, że scjentolodzy ich "zdetoksykowali", gdy w rzeczywistości nafaszerowali trującymi dawkami witamin - to jest etyczne?
Aktor dobry, ale co z tego, jak wykorzystuje swoją pozycję do mamienia ludzi.

Nie powiedzialabym, ze go nienawidze i nie oceniam go za zycie osobiste. Ale jest cos w nim, co mnie odpycha od niego jako aktora.
Widzialam z nim 10 filmow jak do tej pory, nie zachwycil mnie w zadnym.

Trudno jest cenic człowieka, którego lekcewazy nawet jego biografista...

To znaczy biograf.

aktorem jest świetnym , ale denerwuję mnie taj jego obsesja scjentologią

Nie lubię go jako aktora. Potrafię zrezygnować z oglądania filmu ze względu na jego udział w nim (no chyba, że jakaś mała rola, to przeboleję).
Poza tym - koleś jest scjentologiem (czyt. ma kisiel zamiast mózgu).

Jest idiotą;)

Przejadł mi się z Mission Impossible ale aktorem dobrym JEST i nie ma tu o czym mówić. A scjentologia czy inne pierdoły to akurat mnie nie interesują. Każdy ma na swój sposób nie po kolei w głowie.

To prawda nie mam pojęcia za co go nie lubię, ale go nie lubię, choć ostatnio jakoś trochę mniej.

Cruise jest jednym z najważniejszych aktorów amerykańskiego kina. Wprawdzie ostatnio kompletnie mu się nie wiedzie, gra w słabych filmach i wygląda na to, że został całkowicie zapomniany przez najważniejszych reżyserów. To nic, każdy miewa słabsze momenty. A tymczasem, Cruise ma na swoim koncie tak znakomite kreacje jak:

1989: "URODZONY 4 LIPCA" (najbardziej wstrząsająca rola Cruise'a)

1994: "WYWIAD Z WAMPIREM" (najlepsza rola Cruise'a)

1999: "OCZY SZEROKO ZAMKNIĘTE" (najbardziej dojrzała rola Cruise'a)

"MAGNOLIA" (najbardziej osobista rola Cruise'a, być może najtrudniejsza w całej karierze)

oraz

2001: "VANILLA SKY"

2002: "RAPORT MNIEJSZOŚCI"

2004: "ZAKŁADNIK"

2005: "WOJNA ŚWIATÓW"


A kto w filmach zawsze ma najfajniejsze kurtki i okulary? No kto? Cruise, to już kultowy aktor. I ten zabójczy śmiech :)

ja bym dopisała najnowszą, DOSKONAŁĄ, a całkiem nieznaną rolę w ROCK OF AGES
śpiewa, tańczy, wywija...
200% gwiazdy rocka, szczęka mi opadła jak potrafił oddać sceniczny żywioł najslawniejszych wokalistów historii rocka : D
PROPSY!

masz rację to wszechstronny dobry aktor ale NADAL GO NIE LUBIĘ !!!

Ja właśnie nie rozumiem wszystkiego, co się wiąże z jego osobą. Osobiście aktor bardzo mnie denerwuje, no ale to osobiste uprzedzenia, ich nie można wliczać (co nie zmienia faktu, że ciężko się od tego zdystansować i być obiektywnym). Nie rozumiem tego, że grał w tylu świetnych filmach, w paru naprawdę całkiem się spisał, a w niektórych kituje na całej linii, aż nieprzyjemnie. Jedyny film, który naprawdę z nim cenię, to 'Ostatni samuraj' (nie widziałam jeszcze 'Urodzonego 4 lipca', może tutaj był lepszy), w reszcie zwyczajnie jest normalny albo przeciętny, jak chociażby w 'Walkirii' - takie tam sobie drewno, tyle że przystojne i idealnie wpasowane w wehrmachtowski mundur. Dziwne, mam tak sprzeczne odczucia wobec tego gościa, że to aż nienaturalne. Koniec końców, nie uważam go za dobrego aktora, bo nawet jeśli ma w swoim dorobku niezłe kreacje, to jego wysiłek niweczy on sam słabizną w innych produkcjach - a dobry aktor jest zawsze dobrym aktorem, a nie okazjonalnie, sezonowo bądź wedle uznania...

Z reguły nie powinno się łączyć życia prywatnego aktora z tym jak gra. A Tom gra naprawdę przyzwoicie. I to obecnie 917 miejsce w topie .... To smutne :(

Borys Szyc jest od niego wyżej i to jest naprawdę smutne. . .

Nie wiem. Mnie jakoś jego gra nie przekonuje. Irytował mniej strasznie w filmach"Valkiria", "Top Gun", "Ostatnim Samuraj" i "Rain Man" - a tylko te filmy z nim widziałem, więc statystyki u mnie ma dość mizerne. Gość nie wyróżnia się na ekranie, nie ma charyzmy moim zdaniem, i w ogóle oglądając go w filmach mam wrażenie że w ogóle nie ma koncepcji na swoją postać...

Nie wiem, ale mnie nie przekonuje. Po prostu może mam zbyt wysokie wymagania bo jestem fanem Brada Pitta którego uważam za geniusza aktorstwa, a do tego Pacino, Hopkins, De Niro, Dean, Brando, Nicholson czyli aktorzy którzy strasznie przyciągają wzrok i są straszni wyraziści.

Kochałam się w nim jakieś 23 lat temu:) Potem mi przeszło, przestałam go nawet lubić - jakieś mission impossible i wojny światów robił... Nie przemawiało to do mnie. Ale po latach przerwy znów chylę czoła przed nim jako aktorem - odkąd zobaczyłam "Jaja w tropikach". A dziś widziałam "Rock of Ages" i świetnie się bawiłam! (chociaż, nawiasem mówiąc, jest dość paskudny, żeby nie powiedzieć - obleśny. No, ale nie uroda jest przecież przedmiotem oceny u aktora, więc to tylko taka uwaga na marginesie;nie mogłam się oprzeć)

Ja zaczynam wątpić w niego, po jego ostatnich filmach. Czy on musi grać tylko w filmach akcji? Przecież był też dobry w dramatach i innych gatunkach. Mógłby wybierać nieco inny repertuar, a nie tak monotonnie i całkiem bez sensu.

Scientolog i jego durne wypowiedzi. Pozat ym słaby aktor. Nadawał by się na Joffreya w Grze o tron.

Nic do niego nie mialem az sie nie zabral za postac Jack'a Reacher'a. Spi*%# ten film i postac doszczetnie.

nie jest katolikiem , więc go nienawidzą, odmawiaja mu prawa do decydowania o własnym dziecku, bo dla większosć Polakow ojciec to tylko dawca spermy, to nic że jego była żona( uważam że to wyrachowana suka) doskonale wiedziała do jakiej sekty należy, teraz jest świeta bo wychowa na katoliczke i jakoś tatusia o zgode nie pytała, jedna wielka obłuda, nikt sie nie boi że wychowa córeczke na taka samą zimną, wyrachowaną ,szmate? a z Polaków jak widać tacy znawcy jak z koziej dupy trąba, skoro obiniżają ocene ze wzgledu na życie prywatne aktora, jakoś swojemu ulubieńcowi plującemu na żydów nie obniżają ocen za latanie za qrwami pomimo dumnego obnoszenia ze swoją katolicka wiarą, czyż to nie jest godne pogardy ?

lepiej by było jakby dalej ją tak rozpieszcał co nie? ubrania za 100 dolarów...

naiwniaku teraz to ona będzie ja rozpieszczać ubierajac w ubrania za 100 dolców, na ktore będzie łożył dawca spermy, bo mamunia już zagrała swoją szytową role wyrachowanej szmaty

Nie wyzywaj innych od szmat bo możliwe, że sam nią jesteś

Jest bardzo popularny. To dobrze, że ma fanów, którzy stoją za nim murem. Wg mnie ma najbardziej źle udawany uśmiech wśród aktorów.

nie no masz racje znasz jego role i uważasz go za dobrego człowieka!

Za to, ze jest kiepskim i nudnym "aktorem".

odpowiedz oczywista. Bo to kolejny posrany poj..b, tak pos..any jak ta sekta-odeszła od tego czuba i zera żona z córką-i dobrze..miejmy nadzieje że więcej ich nie dotknie a tymi poj..bami zajmią sie jakies służby. Aktor niezły lubie filmy z jego udziałem i to należy odróżnić..natomiast jako człowiek to dla mnie psychol i zero.

...nie będę obrzucała błotem aktora którego cenie i z którym filmy ogląda się jednym tchem...Co ten człowiek robi w swoim życiu prywatnym,zupełnie mnie nie obchodzi o ile nikogo nie krzywdzi...Może dodam tyle że myślałam że ma więcej oleju w głowie i nie da z siebie zrobić marionetki scjentologów,jest zupełnie prowadzony za rączkę..niektóre wypowiedzi,zachcianki i te jego "chore odkrycia"...wołają o pomstę do nieba...(?) czy raczej w jego przypadku morsa,marsa (nie wnikam w zasady sekty)....wydaję się jednak że ta jego psychoza scjentologiczna wpływa na jego twarz,mimikę że wydaje się że oto już niedługo nastąpi koniec...człowiek jest do końca zmanipulowany,niespełna rozumu i jakby niepełnosprawny...czy może w przyszłości okazać się niebezpieczny dla otoczenia nie wątpie...cóż....wracając do sedna,filmy z nim są ok...

racja. jest dobry i tyle w temacie.

Na ale trza przyznać że z tą sektę przy**bał. Ale przyznam filmy uwielbiam. Jeden z lepszych aktorów.