Widzę, że oceniłeś "Zakładnika" jako arcydzieło, a Manna na 1. Genialnie.

no tak, na 1, bo mnie wnerwia tym co ostatnio robi, a robi kupe

ano, takie miami vice czy public enemies to straszne suchary i sam sie zastanawiam czy mu oceny nie obnizyc za to

Każdy ocenia, jak lubi. Mimo słabszych ostatnich filmów czuć konsekwencję reżysera. Mimo wszystko ma zwartą i równą filmografię. "Gorączka" oraz "Informator" to naprawdę dobre dramaty sensacyjne, których już może nie powtórzyć, ale za które nie należało by go wg mnie oceniać tak nisko.

Co z tego, że Mann ma 68 lat i zrobił dużo dla kinematografii, a szczególnie dla gatunku filmu sensacyjnego, przecież dla ciebie jest "chłopaczyną". Takim mianem możesz ochrzcić Zaca Efrona, ale nie Manna.

o i znowu BlackShit i jego dyrdymały

Fakt, Miami Vice i Public Enemies trochę słabo wypadają na tle Gorączki czy Informatora ale wg mnie dają jednak radę:-) Poza tym ALI jest świetny...bardzo niedoceniony film z życiową rolą Willa Smitha...moim zdaniem

zgadzam sie.. miami i public to jak na niego wrecz zenujacy spadek formy...

Nie zgadzam się... Facet nakręcił dużo dobrych filmów, chociaż nowe Miami Vice mnie odrzuciło, bo... nowe. I dlatego nie chcę go oglądać.

według mnie udały mu sie 3 filmy, łowca, gorączka i zakładnik, reszta słaba, miami vice i wrogowie publiczni to juz przesłabe są
musze sprawdzic jeszcze "wydarzyło sie w los angeles" bo na razie nie miałem okazji

nie wiem czy masz po co... wydarzyło sie w los angeles to jest to samo co HEAT... to byl film robiony dla telewizji ktory tak sie spodobal ze scenariusz troche podrasowano wzieto prawdziwych aktorow i tak powstala goraczka... wydarzyło sie w los angeles teraz mozna ogladac tylko w charakterze ciekawostki jako pierwszej wersji the heat... oglada sie to niezle ale jednak jest to produkcja TV i aktorstwo nie jest najwyzszych lotow..

wiem, ze to pierwowzór gorączki i produkcja telewizyjna, mimo to chciałbym zobaczyć jak ta pierwsza "gorączka" wyglądała

poza detalami wlasciwie tak samo

Według krytyków to "Informator", "Ostatni Mohikanin" i "Złodziej" należą do jego najbardziej udanych filmów, na RT mają lepsze noty niż "Gorączka" czy "Zakładnik". "Informatora" i "Gorączkę" uwielbiam, "Mohikanina" musiałbym sobie odświeżyć, "Złodzieja" i "Łowcy" nie widziałem, "Zakładnika" lubię. Ale sześć filmów kinowych ocenionych jako znakomite kino sensacyjne (i przygodowe) na dziesięć wyreżyserowanych w ciągu trzydziestu lat pozwala stwierdzić, że to bardzo równy i bardzo utalentowany reżyser. Jeżeli dorzuci się do tego kultowych w pełnym tego słowa znaczeniu "Policjantów z Miami" i zauważy, że to dla Manna De Niro i Pacino po raz pierwszy spotkali się w jednej scenie, wypada temu panu tylko gratulować. A jako wisienka na torcie pozostaje fakt, że Mann przedefiniował kino sensacyjne i tacy twórcy jak chociażby Christopher Nolan jawnie czerpią z jego dorobku ("Mroczny rycerz" w ścieżce dźwiękowej, montażu, kadrowaniu czy oświetleniu odwołuje się do "Gorączki").

to z czym sie nie zgadasz.. przeciez jemu chodzi o filmy po zakladniku czyli wlasnie miami i rownie slabych wrogow...

No właśnie nie zgadzam się że Wrogowie są słabi. Jak dla mnie to nawrót kina gangsterskiego w nowym stylu. Czasem aż za nowym (ech ten Mann...), ale ogólnie dla mnie to najlepszy film 2009 roku.

Czyli w roku 2009 powstawały tylko gnioty?

"ale ogólnie DLA MNIE to najlepszy film 2009 roku."

z tych co widziałem, oczywiście.

Ok. Dla mnie 2009 to był oczywiście rok "Avatara", ale były też "Bękarty wojny", "Dystrykt 9", "Odlot" i "Dom zły", "500 dni miłości", "Moon", "Watchmen", "Rewers", wszystkie lepsze od filmu Manna.