PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1007}

Urodzony 4 lipca

Born on the Fourth of July
7,3 48 567
ocen
7,3 10 1 48567
6,9 12
ocen krytyków
Urodzony 4 lipca
powrót do forum filmu Urodzony 4 lipca

Niestety nie kupuje pomysłu z patetycznym amerykańskim klimatem, który, mimo że mógł tworzyć odpowiedni nastrój filmu, to tu nadawał mu plastikowej sztuczności i go spłycał. Pochody inwalidów wojennych podczas 4 lipca, morderstwa na ludności cywilnej w Wietnamie, sceny przepychanek hipisów z policją - to wszystko podane było w bardzo płytki sposób i przez to w żadnym razie nie napełnia widza emocjami.
Strasznie irytowała mnie poszatkowana akcja - jak charakterystyczna dla ekranizacji książek wykonanych w sposób nieprzemyślany. Brakowało powiązania scen ze sobą i sprawiało że fabuła nie kleiła się zbytnio. To, że w filmie właśnie upłynął rok można poznać wyłącznie po takich szczegółach jak zmiana oświetlenia w lokalu.
Sama fabuła też mnie nie poruszyła, po pierwszych 20 minutach można przewidzieć resztę scenariusza - film jest sztampowy i jeśli coś jest zasugerowane w jednej scenie to można być pewnym że będzie to zgodnie z najprostszym planem zrealizowane w dalszej części scenariusza (tutaj za przykład można podać pełne dumy nastolatki na spotkaniu z oficerem marines których miny aż mówią, że w przyszłości będą tego żałować. Nie wspominając już o scenie z oglądaniem Kennediego w telewizji na początku filmu).
Główny aktor próbuje grać rozstrojonego przez wojnę twardziela, jednak nie umie wyzbyć się wrodzonego wizerunku słodkiego lalusia. Cruise zdecydowanie nie pasuje do tej roli...

Ale, jak wiadomo. Gusta, gusta...

ocenił(a) film na 4
yon

mam podobne odczucia... w pełni się zgadzam

ocenił(a) film na 8
Innna

Zgadzam się film aż kipi przesadnym patosem ,ale należy sobie zdać sprawę że takie właśnie było zamierzenie reżysera - w końcu nie przypadkowo wybrał do zrealizowania historię bohatera wojennego ,który przeszedł drogę od uwielbienia do znienawidzenia swego kraju ,w dodatku jeszcze urodzonego 4 lipca czyli w święto narodowe USA ,żeby potem nie zrobić filmu przesiąkniętego aż do bólu patriotyzmem.Co do fabuły i realizacji także nie mogę się zgodzić z przedmówcą ,film co prawda wydaje się poszatkowany ale każda scena to osobny roździał książki Kovic'a - każda scena posuwa nas coraz głębiej w jego historię ,przekazując nie tylko suche fakty ale także przesłanie - przecież "Urodzony 4 lipca" swojego drugiego Oscara otrzymał właśnie za montaż.
Reasumując film uważam za świetny obraz ukazujący te trudne ,zakłamane czasy ,z pozycji człowieka którego zawiodła największa wartość którą cenił - kraj.On był gotowy dla niego zrobić wszystko ,zaś kraj dla niego nic.Za film 8/10.

ocenił(a) film na 6
yon

Mi się podobał średnio - zgadzam się z Twoimi zarzutami. Dla mnie film jakich wiele; ot biografia kolesia, który ze skrajnie pro -bezrefleksyjnego, zmienił się w skrajnie anty- myśliciela. Zbyt to wszystko czarno-białe, nawet jeśli przejaskrawienie było zamysłem (świetne wytłumaczenie he,he).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones