Na tym polega sztuka filmowa - na fabule. czasem filmy wymiatają efektami, ale treści nie ma w nich żadnej

Teraz to bardzo częste

A dokładniej: Albo jest tej fabuły jak kot napłakał względem efektów, albo jest bardzo płytka, sztampowa. Jak np. w serii Transformers.

Macie racje, z fabułą w filmach coraz gorzej, a przecież to w filmie najważniejsze...

Budowanie napięcia i dramaturgii mistrzowskie, ale film zawiera kilka głupotek, które bez większego trudu dałoby się usunąć ze scenariusza.

Mógłbym się dowiedzieć, o jakich głupotkach piszesz? Poza tym w takim 3-godzinnym King Kongu pierwsza godzina (zamiast, powiedzmy, 20 minut) to nudny, dłużący się wstęp, natomiast tutaj nasz bohater już w dziesiątej minucie wchodzi do tytułowej budki i się zaczyna:-)