PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36447}

Ostatni samuraj

The Last Samurai
7,7 278 523
oceny
7,7 10 1 278523
5,7 20
ocen krytyków
Ostatni samuraj
powrót do forum filmu Ostatni samuraj

Zafascynowany historią Japonii a szczególnie kodeksem bushido będącym wyznacznikiem życiowej drogi samurajów, film Edwarda Zwicka Ostatni samuraj z Tomem Cruisem w roli głównej, pochłonąłem jednym tchem.
Czytałem wiele opinii nt filmu, jakoby jest historycznie przekłamany... Być może tak, ale mimo wszystko warto docenić wysiłek Zwicka w odtworzenie japońskiej tradycji, kultury, stylu życia zarówno prostej ludności jak i wojowników.
Niewątpliwie film ma podłoże historyczne, bowiem pod koniec lat 70-tych XIX wieku, gdy swego głównego bohatera, żołnierza - weterana Wojny Domowej w USA, Nathan Algren'a, wysyła do Japonii - minęła już dekada od upadku szogunatu dynastii Tokugawa, nadeszła era Meiji. To czas światłych rządów cesarza Mutsuhito i szybkiego przyspieszenia cywilizacyjnego.
Tak gwałtowne zmiany nie wszystkim się podobały. Zwłaszcza duża część samurajów czuła się oszukana, gdyż wraz ze zniesieniem lenn i japońskiego podziału klasowego, wiązała się pauperyzacja tej klasy oraz utrata wysokiej pozycji społecznej.
Gdy rząd pozbawił ostatecznie samurajów pensji wypłacanych jako rekompensatę za utracone grunty, w kraju zawrzało i doszło do wybuchu rebelii w Satsumie w 1877 r., na której czele stanął były czołowy doradca cesarza , Takamori Saigō . Jako że obie strony dysponowały już zachodnim uzbrojeniem, rebelia była krwawa. Rebelianci, w sile 25 tys. ludzi, stanęli przeciwko przeważającej liczbie żołnierzy cesarza w bitwie pod Shiroyamą. Przywódca buntu, Takamori Saigō, poniósł śmierć. Klęska rebeliantów sprawiła, że proces modernizacji i prozachodnich reform został ocalony.
Wiele kontrowersji wywołuje za to postać amerykańskiego weterana Nathana Algrena, w rolę którego wcielił się świetny Tom Cruise. Postać ta wydaję się zbyt fikcyjna, wnosząca zbyt wiele patosu, dla niektórych wręcz komicznego. Jednak czy rzeczywiście taki człowiek nie miał prawa istnieć?
Nowozelandzki badacz, dr Alex Bennett, z Międzynarodowego Centrum Studiów Japonistycznych, natknął się, po niemal stu latach od publikacji, na niesamowitą książkę F.J. Normana noszącą tytuł Japoński wojownik. Książka ta jest fascynująca wyprawą w świat Japonii przełomu XIX i XX wieku a jej autor, jak odkrył Bennett, to stary wojownik, który przez lata przebywał w Japonii.
Norman, który w „kraju kwitnącej wiśni” pełnił rolę instruktora na kilku ważniejszych uczelniach cywilnych i wojskowych, z tego co mu wiadomo, jak sam pisał w 1905 r., był pierwszym człowiekiem Zachodu, który w rzetelny sposób poznał dwie gałęzie japońskiej edukacja – kenjutsu i jujutsu.
Wymarzony pierwowzór dla Algrena, nieprawdaż? Warto chyba napisać o nim parę słów więcej.
Norman, jak podają źródła brytyjskiej armii, jeszcze w 1881 roku był porucznikiem 14. pułku huzarów, jednak już w 1888 r. mieszkał w Tokio. Wspomniany odkrywca jego losów, dr Bennett, nie dociekł w jakich okolicznościach Norman dostał się do Japonii, wiadomo jednak, że „po drodze” przyszło mu stacjonować w Indiach. Do 1891 roku Norman był wykładowcą w pierwszy tokijskim gimnazjum, by w latach 1894-99 osiąść koło Hiroshimy. Tam zafascynowany japońskimi pracami melioracyjnymi, wydaje książkę o studniach głębinowych Kazusa, będącymi jego zdaniem rozwiązaniem „problemu wody” w Indiach. Wreszcie w 1905 roku opublikował Japońskiego wojownika. Był bystrym obserwatorem przemian, które nastąpiły w epoce Meiji, choć jednocześnie cenił samurajską przeszłość Japonii. Zręczność, z jaką przyswoił sobie zasady japońskiej szermierki, zjednała mu szacunek byłych samurajów.
No cóż, Norman mimo wszystko, przybył do Japonii jakieś dziesięć lat po rebelii samurajów i choć trzeba przyznać, że dla zorientowanych jest postacią niemal mityczną, to przeciw wojskom rządowym walczyć nie mógł.
Jednak czy w Ostatnim samuraju w czymś to przeszkadza? Zwick być może (a może na pewno) zetknął się z opowieścią o Normanie i być może to ona natchnęła go do stworzenia świetnego filmu. Pięknego obrazu o przywiązaniu do tradycji i poświęceniu temu, w co się wierzy.
Normanowi ten film z pewnością przypadłby do gustu.
G.I. suonikku-san

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones