Zainspirowany prawdziwymi wydarzeniami thriller Michaela Apteda o agencie FBI, w 1/4 Siuksie, który podczas wypełniania zadania w indiańskim rezerwacie odkrywa, że przed przeznaczeniem nie ma ucieczki. Więzy krwi są tutaj nawet ważniejsze, aniżeli kryminalna intryga, choć i ta potrafi wciągnąć. Scenariusz został na tyle sprawnie sklecony, że wybacza się mu typowo hollywoodzkie ciągoty, zgodnie z którymi prawienie tanich mądrości jest zawsze w cenie. Całą opowieść w dużej mierze "niesie" udział Vala Kilmera w roli głównej, którego charyzma skutecznie przykuwa do ekranu. Pomimo, że miejscami nieco naiwny, "Thunderheart" ogląda się mimo wszystko z przyjemnością i zaangażowaniem, na jakie zasługuje sama tematyka. Z pewnością zasługuje na aprobatę Brando.