M83 o trudach pracy nad muzyką do "Niepamięci"

Anthony Gonzalez z grupy M83 opowiedział portalowi Pitchfork o trudnościach przy pracy nad soundtrackiem "Niepamięci" z Tomem Cruise'em.


Byłem właśnie na trasie i poproszono mnie o 3 demówki. Wysłałem im 17. Pracowałem do szóstej nad ranem na tyłach autobusu. Włożyłem w to dużo pracy, wyznał muzyk. Gdy mnie zatrudnili, byłem bardzo wzruszony. Przy tak dużym filmie nie wystarczy jednak zadowolić siebie. Trzeba zadowolić również reżysera, studio i zastęp innych zaangażowanych w to ludzi.

Praca nad "Niepamięcią" z Josephem Trapanese zajęła nam rok i kosztowała mnie wiele emocji. Omal nie zrezygnowałem. Nie mogłem spać. Byłem zestresowany. Byłem na granicy załamania nerwowego. Byłem w trasie i jednocześnie musiałem pracować nad filmem.

Gonzalez wyjaśnił, że problemem były głównie wymogi studia. Trzeba szybko reagować, gdy coś nie podoba się studiu lub reżyserowi. Szybko uświadomiłem sobie, że wszystkie pomysły, jakie przygotowałem przed rozpoczęciem pracy, nie mają szansy, bo to Hollywood i film za 150 milionów dolarów. Nie jestem tu szefem.

Potrzebowali czegoś większego, orkiestrowego. Trudno było mi słuchać opinii, że moja muzyka jest zbyt niezależna dla tego filmu. Wtedy mnie to wkurzyło, ale tak to już jest.