Czy ja właśnie widziałam Toma Cruise'a w skórzanych stringach (!) z zamontowanym
metalowym smokiem na...hmmm...?
Mamusiu...gdzie jesteś? O.o
Osobiście nie przepadam za tego typu filmami (Musical) Ale można powiedzieć że producenci i obsada postarała się ...
Świetne wykonanie nagrania : I Want to Know What Love Is - Tom Cruise, Malin Akerman i show !
Julianne Hough jest ładniutka !
Lekki film, ale z niezbyt ciekawą fabułą. Oglądnełam film ze względu na Toma Cruisa i piosenki Def Lepparda. Można by obejrzeć ze względu na świetną parę, która tworzą Russel Brand i Alec Baldwin. Piosenki są całkiem spoko, z wyjątkiem tych, które są dziwnie połączone jak np. Juke Box Hero’ i ‘I Love Rock ‘n’ Roll'.
Niezłe piosenki w formie miksów klasycznych soft rockowych przebojów, film zabawny, lekki. Giamatti jak zwykle - podławy szubrawiec, ale trudno go nie lubić ;) Zeta-Jones z przymrużeniem oka, świetna rola Cruisa. Może prywatnie jest bucem, ale aktor z niego jednak niezły, trzeba mu to oddać. Reszta obsady nie odstaje...
więcejDałabym 9/10, ale dam 10/10. Ten dodatkowy plus za piosenkę "I want to know what love is" w wykonaniu Cruise'a. Szczerze mówiąc ma bardzo dobry głos :) Przyjemnie się słuchało starych piosenek w jego wykonaniu.
Tragedia. Masakra. Po prostu nie da się znieść ciągłego wycia tej idiotki. I ktoś zrobił z tego główną bohaterkę! Julienne Hough to jakieś NIEPOROZUMIENIE...
Ja rozumiem, że zamysł był taki, by pokazać, jaka to ona nie jest utalentowana mimo, że z jakiejś wiochy, itp., ale to mocno nie wyszło. Ta dziewucha...
gdyby nie soudntrack, wyłączyłbym najpóźniej po pół godziny
ludzie odpowiedzialni za dobór kawałków zasłużyli na podwyżkę
nawet napisy do końca obejrzałem:)
powoduje uśmiech i nostalgię :-) Obejrzałam , pośmiałam się , kreacje aktorskie cudne, głosiki z serialu dla dzieci przełknęłam. Ogólnie Cruise, Baldwin, Zeta-Jones, Giamatti - podobali mi się bardzo ! A głosów takich jak w latach 80-90 już nie usłyszymy ...
Jak wspaniały był to obraz i jak został odebrany przez publikę na całym świecie to pomimo licznych zachwytów na tym forum doskonale obrazuje jego "spektakularny sukces" kasowy @:-) @:-)
To, że użyto w nim starych jarych utworów (ponowne aranżacje na ogół bywają gorsze lub znacznie gorsze od oryginałów --> to takie...
muzyka super, ale film chwilami jest naprawde dobry, a chwilami tak przynudzal, ze mialem ochote zrobic sobie przerwe i dokonczyc jutro
Jak dla mnie ta postać to połączenie Breta Michaelsa z Poison i Axla Rosa z Guns n Roses. Breta przypomina szczególnie jeśli chodzi o wygląd, a Axla o zachowanie.
Kolorowe lata osiemdziesiąte.Naprawdę świetnie się ubawiłem i co najlepsze czyli muzyka,same hity non stop.
Wiem, że historia banalna i takie tam!
Ale usłyszeć znów te wielkie przeboje, Whitesnake! Reo Speed Wagon!!! Foreigner! Bon Jovi! No i inne oczywiście, wymieniam ulubione! WoW!
Czuję się młodszy o 10 lat :)
Jeszcze nie obejrzałem do końca a i tak wiem, że go obejrzę znów! Świetny! A Alec jest boski!
Ps. oglądnę...
Dobrze się bawią i jeszcze im za to płacą. Film z gatunku tych, co to lepiej obejrzeć po jednym głębszym :) W ciemno bym strzelała że kombinacja reżysera i twórcy scenariusza to jest: samiec męski i drugi samiec męski bez urazy dla płci przeciwnej